Rotting Corpse Records
Brzmi jak: Under The Sign Of Dissection
Wprawdzie Deadnight był w momencie nagrywania tej płyty
duetem (ach, te plastikowe bębny), ale hałasu narobili wystarczającego. Energetyczny
black/thrash rodem z „trójki” Bathory w
połączeniu z klimatycznymi solówkami a’la Dissection ma całkiem wysoki wskaźnik
słuchalności. Warsztat niezgorszy, czadu dużo. Brak typowych dla gatunku
szesnastkowych mielizn. Monotonii udało się uniknąć za sprawą piekielnie
melodyjnych partii gitar. Programowana perkusja nie grzeszy jednak urozmaiceniem
i wpływa na obniżenie oceny końcowej. Gdyby był tu prawdziwy bębniarz,
Deadnight niszczyłby obiekty! Więcej na www.deadnight.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz