sobota, 28 kwietnia 2012

STRIKE MASTER „Majestic Strike”


Blower Records
Brzmi jak: hybryda Slayer, Dark Angel i Sadus
Meksykański Strike Master szybko dorobił się kultowego statusu na scenie nowego thrashu. Wynikało to głównie z postawy zespołu, bo muzyce ciągle „czegoś” brakowało. Ten etap można oficjalnie uznać za zakończony. „Majestic Strike” zdecydowanie jest już albumem kompletnym. Techniczna perfekcja idzie w parze z tworzeniem świetnych kawałków. Wyobraźcie sobie hybrydę Slayera z ”Seasons”, Dark Angel z „Leave Scars” z DiGiorgio na basie. Bas bowiem wypruwa tu flaki, a cała reszta rozpierdala w drobny mak. Co ważne, wszystkie utwory to potencjalne hity, posłuchajcie co wyprawia bębniarz! No dobra, partie gitar nie są ani odrobinę mniej doskonałe od pozostałych instrumentów, wokal również niszczy. Jedna z najlepszych metalowych płyt 2011 roku i kolejny dowód na to, że nie potrzeba blastów i rzygania, by tworzyć brutalną muzykę. Więcej na www.myspace.com/strikemaster666
Vlad Nowajczyk [9.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz