Killer
Metal Records
Brzmi
jak: nowoczesny thrash jak się patrzy!
Warszawiacy
na dobre powrócili na thrashową ścieżkę. Ich poprzedni, udany album nie okazał
się wypadkiem przy pracy. „Animal Killstinct” jest jego kontynuacją w linii
prostej. Po prostu: jest lepiej zagrany, lepiej skomponowany, lepiej
wyprodukowany. To cholernie równa płyta. Na tyle, że ciężko znaleźć jakiegoś
faworyta, podczas gdy „Shot In The Back” zdecydowanie wyróżniał się na „Next
Stop Insanity”. Tym razem hiciorami są wszystkie numery! Fenomenalne solówki,
śmiem twierdzić że duet Robson – Dżang nie ma sobie równych na polskiej scenie
metalowej. Wpływy? Wiadomo, nowy Exodus, wiadomo – Pantera, Lamb Of God itp.,
ale Testorowi udało się wreszcie stworzyć własny styl. Że późno? Niektórym
nigdy się to nie udaje. Więcej na www.testorband.com
Vlad
Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz