niedziela, 13 maja 2012

ARCHENEMY „Violent Harm”


AreaDeath Productions
Brzmi jak: proto-death metal
Archenemy pochodzili z LA i byli oddanymi fanami Dark Angel i DRI. Z połączenia tych wpływów wyszła im muzyka cholernie szybka i raczej prostacka, ale takie właśnie granie miało za lat kilka zyskać popularność. Swe dwie taśmy z prób, będące jedyną dokumentacją dźwiękową ich kariery, nagrali w latach 1985-86! Są to więc nieznani i zapomniani pionierzy death metalu, rówieśnicy Death i bezpośredni spadkobiercy Possessed.  Dlaczego te taśmy nic im nie dały? Bo brzmią jak gówno. Nie powstydziłby się ich niesławny antyproducent Pytten. Gdyby Archenemy odłożyli parę dolców choć na singla nagranego w studio, zapewne dziś cieszyliby się statusem kultowej legendy, bądź legendarnego kultu. Tymczasem krążek wyłącznie dla maniaków, stąd brak oceny. Więcej na www.niemieliżadnejstrony.com
Vlad Nowajczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz