sobota, 5 maja 2012

EVILE „Five Serpent’s Teeth”


Earache Records
Brzmi jak: pół kroku wstecz
Największa brytyjska gwiazda nowej fali thrashu postanowiła cofnąć się z drogi obranej na „Infected Nations”. Zamiast szukania własnego stylu, wrócili do eksploatowania patentów Metalliki z lat 1985-1991. Nie całkiem oczywiście, klimaty „dwójki” stanowią podstawę, a jednak pozostaje niedosyt. Spodziewałem się przełomu, a otrzymałem zachowawczość. Zachowawczość na kurewsko wysokim poziomie, ale jednak. Być może „metalikowe” granie lepiej trafia do szerszej publiczności, lecz Evile stać na więcej. Udowadniają to doskonałymi, chwytliwymi riffami i nietypowymi wokalizami (bo te typowe to jazda pod Hetfielda!). Nawet ballada, choć zaiste świetna, kojarzy się z zespołem na M. Noż kurde bele, czas najwyższy zgubić balast coverbandu! Więcej na www.facebook.com/evileuk
Vlad Nowajczyk [7]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz