BEAST „Of Beer And Blood”
Brzmi jak: harcerski nibythrash
Też Hiszpania, też młoda kapela, ale z pierwszym
wydawnictwem oficjalnym. Oj, za wcześnie było na takowe! Zabrakło piwa, albo
krwi w piwie. Slayer-wannabes z harcerskimi umiejętnościami. Rzadziutka
perkusja, niedograne do końca riffy (black metal ist krieg!), żenujące solówki.
Jedynie wokal broni się, taka melodeklamacja z okazjonalnym rykoświstąkaniem
powinna stanowić bazę do przyszłych postępów madryckiego kwartetu. Nie
wystarczą zombiaki, trzeba też coś umieć... Akustyczne intra i outra demaskują
kiepski warsztat, do ćwiczeń panowie! Więcej na www.facebook.com/beast.thrash
Vlad Nowajczyk [2.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz