piątek, 26 października 2012

LAUGH AT THE FAKES „One Night Only”


Brzmi jak: smakowita mieszanka rocka i metalu
Mając tak eklektyczny styl faktycznie można nabijać się z podróbek. Kanadyjskie trio (obecnie już kwartet) czerpie garściami z klasycznego hardrocka (Van Halen, Aerosmith), heavy (wczesne Rage, Helstar, Iron Maiden) i thrash metalu (Annihilator, Death Angel, wczesna Metallica), od czasu do czasu serwując porykiwanie a’la Phil Anselmo. Że pomieszanie z poplątaniem? Skądże! Kawałki LATF skomponowane są nieźle i wszystkie trzymają wysoki poziom. Dalekim skojarzeniem pozostaje „Set The World On Fire” Annihilatora, lecz w przypadku tych dzieciaków słychać luz i entuzjazm. Mocne i zdecydowane wejście na scenę, ciekawym co pokażą dalej. Więcej na www.laughatthefakes.com
Vlad Nowajczyk [8]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz