Armee De La Mort Records
Brzmi jak: techniczny thrash
Kto by pomyślał, że w Normandii grano tak ciekawy,
nietuzinkowy thrash? W dodatku całkiem niedawno, reaktywowany Nomed padł w 2008
wskutek samobójstwa gitarzysty Andrego Lemesle. Wcześniej, w latach 1986-1989 rozwinęli
się szybko i sprawnie. Najwcześniejsze nagrania przypominają nieco DRI, bardzo
punkowe thrashowanie uczącej się grać kapeli. Później robi się naprawdę interesująco,
pojawiają się wpływy wczesnego VoiVod, Deathrow, Sacred Reich, do tego Sodom i (też
wczesny) Coroner. Intrygująca mieszanka, a jednak zespół nie zdołał się
przebić. Niniejsza kompilacja dokumentuje ów okres, przybliżając krótki i
intensywny żywot utalentowanej ekipy z Le Havre. Zadbano o każdy szczegół.
Nagrania zostały oczyszczone, a gruba książeczka zawiera wszelkie możliwe informacje,
okładki i mnóstwo zdjęć. Rarytas dla prawdziwych thrashmaniaków! Więcej na www.nomed.free.fr
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz