My Graveyard Productions
Brzmi jak: Bay Area po włosku
Państwo włoskie produkuje ostatnio na pęczki świetnych,
młodych kapel grających klasyczne odmiany metalu. Dzieciakami z Game Over
jarałem się już w 2009 roku, przy okazji dema „Heavy Damage”. Od tego czasu
usprawnili swoje granie, a ich skoczny, imprezowy thrash można śmiało postawić
na półce obok Exodusa i Forbidden. Śpiewający basista udziela się tkaże w
powermetalowym Asgard, którego wielkość opiewałem jakiś czas temu. Game Over
niszczy, ich debiut to kopalnia przebojów, już po kilku przesłuchaniach
nuconych przy goleniu. Tupa Tupa Or Die, do kroćset! Więcej na www.myspace.com/gameoverthrash
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz