Season Of Mist
Brzmi jak: crossover/thrash z nutką melancholii
Większość muzyków Exodusa rozpełzła się ostatnio po
projektach ubocznych. Gary założył Slayera, Lee – Heathena, nawet Jack i Tom
jeżdżą ze swą bluegrassową kapelą. Skoro zespół zwolnił tempo, także Rob
potrzebował odskoczni, by utrzymać się w formie. Odpowiedział więc Generation
Kill. W składzie m.in. Rob Moschetti (ex- M.O.D. i Pro-Pain) a także (nowy
nabytek) Jim DeMaria z zapomnianego RipHouse. Cóż wyszło z projektu weteranów
nowojorskiego podziemia? Znakomity krążek! Podstawa to exodusowe wrzaski Dukesa,
który jednak potrafi też nieźle zaśpiewać. Ot, choćby w testamentowej balladzie
„Self Medicating” czy mrocznym „Dark Days” w stylu Alice In Chains. Riffy
kojarzą się zdecydowanie z przeszłością Moschettiego, a jego mocno wysunięty do
przodu bas napierdala niemiłosiernie. Sporo miodnych solówek, teksty na czasie („Walking
Dead”, na koniec cover Nine Inch Nails. Za sprawą Generation Kill „Wish” brzmi
tu niczym numer Ministry z „Psalm 69”. Bardzo dobry debiut! Więcej na www.facebook.com/generationkillofficial
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz