wtorek, 13 listopada 2012

HOSTILE „Eve Of Destruction”


Vigilante Music
Brzmi jak: „metal”
Po kapeli, której płytę produkował KK Downing, spodziewałbym się więcej, niż tylko warsztatowej sprawności. Gdy jeszcze okazało się, że basistą (choć na płycie nie grał) jest Alex Hill, z TYCH Hillów, czekałem na coś naprawdę dobrego. Tymczasem co my tu mamy? Kalkowanie Pantery z późnych płyt – mnóstwo breakdownów i screamów. Słabiutkie kompozycje. Wpływy Judasów, owszem, są. Za mało i tylko jako ozdobniki. Za każdym razem po fajnym patencie pojawia się jakiś koszmarek. Nawet niezłą balladę („Addiction”) spieprzyli wokalnie. W każdym numerze znalazło się miejsce na metalkorowe, kiepskie motywy. Ot, typowa ekipa nazywająca swój styl na myspace / facebooku „metal”. Gdyby wywalić tego pedałkora, możnaby pomyśleć że jest potencjał. Wydaje się to to raczej boysbandem niż porządną metalową kapelą. Ot, ciekawostka. Więcej na www.facebook.com/hostileuk
Vlad Nowajczyk [4]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz