niedziela, 10 lutego 2013

D.A.M. „Inside Out”


Divebomb Records
Brzmi jak: technicznie Toxik, klimatycznie Flotsam And Jetsam
Również reedycja, ponownie Jamie King i tu też materiał brzmi, jakby nagrywany był współcześnie. Ale brzmienie to jedno, ogromny postęp w porównaniu z debiutem – drugie. O tak, D.A.M. wskoczyli na wyższy poziom, choć już tego nie odczuli (1991!). Zaczyna się intrygująco, już po pierwszych taktach wizytówkę zostawia nowy solówkarz, Dave Pugh (później w Skyclad). Mocno zaznacza się jego obecność na całej płycie, po prostu lvl up! Także wokale są o klasę lepsze niż wcześniej, lecz to sprawka tego samego osobnika. Skoro Angole więcej mogli, rozwinęli znacznie spektrum wpływów i sporo tu psychodelii, z jaką nieco później (!) kojarzeni byli Flotsam And Jetsam. Szybkie, techniczne granie przywodzi z kolei na myśl mistrzów z Toxik. Do dziś nierozwiązana pozostaje zagadka, dlaczego Noise Records zepsuła oryginalną, świetną okładkę i sprzedawała ten album z obrazkiem w wersji „upośledzone dziecko wycina i wkleja obrazki”. I ten błąd został naprawiony. Jest moc! Więcej na www.facebook.com/DAMmetal
Vlad Nowajczyk [8.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz