czwartek, 7 lutego 2013

D.A.M. „Human Wreckage”


Divebomb Records
Brzmi jak: brytyjski thrash w średnich tempach
Matt Rudzinski i jego Divebomb Records od kilku lat pracują na miano firmy najbardziej dbającej o wszystkie szczegóły ponownie wydawanych rarytasów. Nie tylko wzbogacona oprawa graficzna, obszerne bio, wywiad, archiwalne foty, ale i wyśmienity remastering oraz bonusy. W przypadku debiutu Angoli z Destruction And Mayhem, dodatkiem jest multimedialny pakiet zawierający największy moment w dotychczasowej historii grupy: koncert z VHS „Triple Thrash Treat”. Ale, ale. Najważniejsza jest sama muzyka! D.A.M. nie byli na „Human Wreckage” zespołem dojrzałym. Słychać było, że mają swój pomysł na thrash na nadchodzące 90s, lecz nie dopracowali go. Ich kompozycjom brakło wyrazistych solówek! Solidne, ciężkie riffy nie rozpędzały się do niemożliwych prędkości, pozostając w tempie średnim. Wokalizy Jasona Maclaughlina to punkowa wersja krzyżówki Blitza z Belladonną. Tym z Anthraxu, oczywiście. Hicior „Left To Rot” bardzo kojarzył się z Sodomowym „Agent Orange”, ale całość trudna jest do porównania z Wielkimi. W tym cały sekret D.A.M. – nie zrzynali, szli własną ścieżką. Dlatego warto sięgnąć po ten album! Więcej na www.facebook.com/DAMmetal
Vlad Nowajczyk [7.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz