Zeitgeister Music
Brzmi jak: progresywna wersja Triptykon
Już poprzednia płyta bońskich smutasów była świetna, „Barbarzyńca”
zaś prezentuje muzę niemalże doskonałą w swej mrocznej przebojowości. Całymi
garściami czerpiąc z dorobku Celtic Frost, ze szczególnym uwzględnieniem
ostatniego albumu, nieco przypomina Triptykon. Tylko „nieco”, bowiem Niemcy
uzupełnili swą muzę o wyraźne wpływy Rush. Głęboki dół i przepiękne melodie. Do
tego czyste wokale, wymagające jeszcze dopracowania, ale już świetne dopasowane
do klimatu. Typowy przykład płyty, której słuchać można w nieskończoność, każdorazowo
odkrywając coś nowego. Oczywiście Valborg nie zna prawie nikt, ich firma nie
bawi się w empechujki, a za kilka lat, gdy się już wypalą i zaczną zanudzać,
przejmie ich jakaś duża firma i ogłosi następcami Opeth. Oby się zdążyli
rozpaść. Więcej na www.valborg.de
Vlad Nowajczyk [9]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz