środa, 10 kwietnia 2013

AGRESIVA „Eternal Foe”


Brzmi prawie jak: nowy Helstar
Choć okładka i logo sugerują japońskie konotacje, hiszpańska Agresiva łoi w stylu kojarzącym się z kapelami zza Sadzawki. W biografii stoi „thrash”, lecz od pierwszych taktów skojarzenia biegną w kierunku najnowszych dokonań Helstar. Podobne połączenie ciężaru i melodyki, power metal z turbodoładowaniem. Słyszalne inspiracje Iron Maiden, wczesną Metalliką i Exodusem układają się w spójną, wyśmienicie skomponowaną i zagraną całość. Zaśpiewaną zaś... oj zaśpiewaną słabo. Samuel G. San Jose śmiało może zostać nową „Syreną Metalu”, gdyż jego poprzednik Gerrit z Sacred Steel wskoczył był na wyższy poziom po koszmarnym debiucie. Słabiutki śpiew wspomagany jest często gęsto przez studyjne efekty, dając efekt tragikomiczny. Niewiele brak do metalowego Milli Vanilli. Stąd tylko szóstka, ale jeśli potraficie wyłączyć sobie w głowie piania maestro Samuela, dajcie szansę Agresivie. Więcej na www.myspace.com/agresivametal
Vlad Nowajczyk [6]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz