wtorek, 16 lipca 2013

TOTAL ANNIHILATION „84”

Brzmi jak: slayerowy thrash z kiepskim wokalem
Ładnych parę lat zajęło mi napisanie tej recenzji, ale oto jest. Wreszcie uświadomiłem sobie, że oczarowanie przed sześcioma-siedmioma laty wszystkim co nowe i thrashowe było złudne. Że 99% kapel napierdalających pod Slayera i niemiecką trójcę tak naprawdę gówno jest warte, niczego nie wnoszą do nowej fali i kiszą się we własnym sosie. Pełnoczasowy debiut Total Annihilation to świetna technika w służbie ogranych 1000000 razy patentów. Opatrzona chujowym, nie wstydzę się tego słowa, growlem. Daniel Altwegg brzmi, jakby cierpiał na zatwardzenie. Dusi, dusi, duuuuuusi! Odrobina rożnorodności ożywiłaby też warstwę instrumentalną. Nuda! Nic dziwnego, że o tych Szwajcarach niewiele słychać. Więcej na www.total-annihilation.ch

Vlad Nowajczyk [4.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz