środa, 17 lipca 2013

EGO „Puszta ököllel”

Nail Records
Brzmi jak: solidny power metal
Język węgierski znacząco zmiękcza brzmienie muzyki Ego Projectu. No właśnie, projektu. Projektu muzyków takich grup jak Kalapacs i Pokolgép, a zatem nie tylko wyjadaczy. Bogów znad Balatonu wręcz. I jak na takie postaci przystało, dupy nie dali. Niemal 70 (licząc razem z bonusami) minut mocnego, solidnego power metalu z okolic najlepszych płyt Rage opatrzonego dickinsonowskim wokalem. Album zróżnicowany, bo obok średnich temp są i szybkie, trafia się też zacna balladka. Gdyby jeszcze nie ten język, przy doskonałej dykcji Zoltana Kissa słychać wszystkie śmieszne słowa i trudno o powagę. Na szczęście panowie zlitowali się nad zagranicznymi słuchaczami i dodali pięć kawałków w wersjach angielskich. Nie ukrywam, brzmią dla mnie lepiej. Po prostu nie lubię nie rozumieć ani słowa, niczym policjant Crabtree z „Allo Allo”. Więcej na www.ego-project.hu

Vlad Nowajczyk [8.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz