Ironn Records
Brzmi jak: power metal z okolic Grave Digger
Bardzo przyjemna niespodzianka. Szwajcarscy heavymetalowcy
zaskakują potężnym, ciemnym brzmieniem jak i barwą głosu Vana Raisera. Koleś
nie tyle połknął Chrisa Boltendahla, co łączy najlepsze cechy jego wokalu z
takimi tuzami jak Andreas Babuschkin czy wczesny Rock’n’Rolf. Muzycznie nic tu
dla brodatych hipsterów. Czysty żywy heavy/power. Napinanie muskułów i
patatajnie. Miecze, rycerze, smoki. Cholernie dobrze się słucha parę razy, ale jako
że to debiut, na wnioski należy poczekać. Lipy nie ma, z czystym sercem (i
piwem w dłoni miast miecza) polecam fanom gatunku. Więcej na www.helllander.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz