Brzmi jak: Exohilator
Tytułowe „wielkie jaja” nie mają bynajmniej związku z
wyjątkową oryginalnością piątki z Montrealu. To tylko stary skandalista Jerry
Lee Lewis, którego sztandarowy numer nagrali na swej najnowszej EPce. Jest to
zresztą jedyny wyróżniający się utwór, jedyny posiadający własny sznyt. Takie to
jaja. Pozostałe brzmią jak Annihilator z Robem Dukesem na wokalu. Ot, kalka
niestety. Kanadyjczycy z pewnością mogą się szczycić wysokimi umiejętnościami
instrumentalnymi, lecz tak oczywista mieszanka nie ma prawa zachwycać. Więcej
na www.facebook.com/reanimatormtl
Vlad Nowajczyk [5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz