środa, 16 kwietnia 2014

TARANTULA „Spiral Of Fear”

IceWarrior Records
Brzmi jak: nijak
Ukrywający się pod jakże groźnie brzmiącą nazwą Portugalczycy nie strzykają, niestety, jadem. Być może to kwestia podeszłego, jak na pajęczaka, wieku. Działają bowiem od 1985 roku, a i wcześniej pod inną nazwą. Nie znam ich wcześniejszych dokonań, ale na najnowszym albumie z brakuje im kopa. Wykonują poprawny euro-power z nowoczesnym brzmieniem, ale żadna z kompozycji nie porywa. Ani jeden riff nie zachęca do headbangingu. Nie ma tu zachwycających solówek ani ekwilibrystycznych partii wokalnych. Wszystko jest poprawne, zwyczajne i... nijakie. Co ciekawe, limitowana edycja (którą posiadam), prezentuje na okładce półksiężyc zamiast samolotu. Więcej na www.tarantula-music.com

Vlad Nowajczyk [4]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz