wtorek, 20 maja 2014

FAITHREAT „Faithreat”

Brzmi jak: zróżnicowany, intensywny thrash/crossover
Grecka scena zaskakuje. Ponownie. Na pierwszy rzut ucha Faithreat brzmią jak Brazylijczycy. Tak jest, kojarzą się z Ratos De Porao. Ich porcje wzbogacono jednak znacznie, dzięki czemu stały się nie tylko kaloryczne, ale i pyszne. Dużo tu technicznego thrashu (Coroner, Toxik), trochę mainstreamowego (Metallica, Anthrax), co najważniejsze całość wymieszana została znakomicie. Świetna muza z wyśmienitym, tłustym brzmieniem. Będzie o nich głośno, jeśli pójdą w ślady mniej utalentowanych, za to pracowitych kolegów z pewnej intensywnie koncertującej kapeli. Więcej na www.faithreat.blogspot.gr

Vlad Nowajczyk [8]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz