Brzmi jak: zróżnicowany, intensywny thrash/crossover
Grecka scena zaskakuje. Ponownie. Na pierwszy rzut ucha
Faithreat brzmią jak Brazylijczycy. Tak jest, kojarzą się z Ratos De Porao. Ich
porcje wzbogacono jednak znacznie, dzięki czemu stały się nie tylko kaloryczne,
ale i pyszne. Dużo tu technicznego thrashu (Coroner, Toxik), trochę
mainstreamowego (Metallica, Anthrax), co najważniejsze całość wymieszana
została znakomicie. Świetna muza z wyśmienitym, tłustym brzmieniem. Będzie o
nich głośno, jeśli pójdą w ślady mniej utalentowanych, za to pracowitych
kolegów z pewnej intensywnie koncertującej kapeli. Więcej na www.faithreat.blogspot.gr
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz