piątek, 16 maja 2014

MORAL CRUSADE „An Act Of Violence”

Mosh Tuneage / Slaney Records
Brzmi jak: fajny thrash z czasów, gdy przestawał być „fajny”
Irlandzki kwartet nie zdążył się rozkręcić, wydając debiut dopiero w 1990 roku. Oczywiście, był to czas rozkwitu thrashowej sceny, ale zdążyła już stać się na tyle „dużą”, że upadek był blisko. Nigdy więc nie dowiemy się, jak duży potencjał tkwił w Moral Crusade. Między demem (tu jako bonus) a płytą rozwój był spory. Wokalista nauczył się szczekać z germańska. Gitarzyści udoskonalili cięte, exodusopodobne riffy. Solówki wciąż kulały, uwagę zwracała za to praca sekcji rytmicznej. Tu już słyszalne były wpływy Atheist czy Pestilence, miodzio! Uwielbiam takie reedycje, zawierające oprócz muzy sporo ciekawostek, zdjęć i innych pierdółek, które nie obchodzą nikogo poza maniakami. Więcej na www.slaneyrecords.com
Vlad Nowajczyk [6.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz