Slaney Records
Brzmi jak: speed/thrash/death
Wyobraźcie sobie Motorhead z Chuckiem Schuldinerem na wokalu
i gicie. Tak, tym z „Leprosy”. Nieprawdopodobne? Słusznie, bo to nie wszystko.
Destroyer, jak sama nazwa wskazuje, nie bawią się w pseudooryginalność. Całymi garściami
czerpią z wczesnej Metalliki, Exodusa, Raven, Sodom i Destruction. I wszystko
to, po wymieszaniu, wymieszaniu, wymieszaniu, wydaje się właśnie MotorDeath.
Niby nic specjalnego, a jednak ciężko się oderwać. Chyba się starzeję. Więcej
na www.destroyer-metal.de
Vlad Nowajczyk [7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz