środa, 2 lipca 2014

MAD AGONY „Chernobitch”

Brzmi jak: epicki heavy metal
Reaktywowana po latach włoska ekipa to ludzie, którzy z niejednego pieca chleb jedli. Gitarzysta i bębniarz współtworzyli na przykład ciekawą formację Evol. Tak, tą od cycków i masek na zdjęciach. Ducha Evol słychać w kilku numerach na „Chernobitch”. Nie ma jednak mowy o blackmetalowej ekspresji wokalnej. Mad Max operuje głównie w środkowych rejestrach, przypominając to Biffa, to Paula Di’Anno (z młodości!), to znów sierżanta Udo. Gdy wyciąga, kłania się Andi Deris. Instrumentalnie też trudno o jednoznacznośc. Najwięcej tu Angel Witch i Manowar, choć pojawiają się też odniesienia do Black Sabbath i Helloween. Bez solówkomanii, to jest płyta oparta na solidnym riffowaniu. I tylko oceny nie dam, bo nie potrafiłbym być obiektywny. Więcej na www.facebook.com/madagonyofficial

Vlad Nowajczyk [-]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz