Killer Metal Records
Brzmi jak: toporny power/thrash
A miało być tak pięknie... Klasyczne klimaty Iced Earth,
wzbogacone thrashowym napierdalaniem. Wtręty kojarzące się z Exodusem,
Coronerem, Nasty Savage, Seventh Angel... Taak, te rozpoznałem. Zapewne jest
ich więcej, ale toporność Amerykanów przeszkadza w identyfikacji. Nieokrzesani
są nie tylko instrumentalnie. Także wokal gitarzysty Keitha, choć można
porównać go do Barlowa, do obrobionych nie należy. Śpiewa bezpiecznie, bez wyciągania,
bez krzyku, bezpłciowo. Słychać, że pomysł na muzę mają naprawdę nietuzinkowy,
lecz wykon kuleje. Nie w podwórkowym znaczeniu tego słowa, nie znajdziecie tu
krzywych bębnów ani gitarowych krzaczorów. Po prostu panowie mają za grube
paluchy. Więcej na www.facebook.com/shallowground
Vlad Nowajczyk [6]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz