Brzmi jak: Persecution Mania-wannabes
Trzy czwarte składu jednej z bardziej śmieszno-żenujących
formacji blekowych postanowiło zagrać coś ambitniejszego. Mowa o Trollech. Tak,
TYM Trollech. Witki opadły i nawet posłuchać się nie chce? Nie jest aż tak źle.
Panowie pokazali, że umieją grać równo i że kochają „Persecution Mania”. To demo
brzmi niczym odrzut z sesji Sodom sprzed
27 lat. Z tą niewielką różnicą, że Throllmas nie powinien nigdy brać się za
solówki. Zęby bolą od zgrzytania, które i tak jest bardziej składne od tych
wypocin. Po co komu takie granie? Nie wiem. A po co komu Trollech... Więcej na
www.facebook.com/1000bombs
Vlad Nowajczyk [-]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz