Brzmi jak: Slaytura
Slayer i Sepultura. Sepultura i Slayer. Wpływy tych dwóch
formacji z ich najlepszych czasów przewijają się przez cały album Estończyków. Nie,
nie zrzynki. Po prostu wpływy na tyle czytelne, że co chwilę mruczałem pod
nosem tytuły płyt i kawałków obu kapel na „S”. Cóż więcej dodać, pierwsze koty
za płoty. Są umiejętności, potrzeba czegoś własnego. Więcej na
www.facebook.com/thrashless
Vlad Nowajczyk [4.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz