Brzmi jak: oldschoolowy niemiecki heavy
Ależ jazda! Fani starego Helloween, Running Wild i Scanner powinni
zacierać łapska. Booze Control to niewątpliwie nadzieja gatunku, dawno nie
słyszałem tak świeżego heavy grania zza naszej zachodniej granicy. Wspomniane
nazwy wyjaśniają, o co chodzi Booze Control. Dodam, że wokalista David Kuri ma
podobną barwę jak młody Kai Hansen, ale śpiewa o piekło lepiej. Bania sama
chodzi. Więcej na www.boozecontrol.de
Vlad Nowajczyk [8.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz