Brzmi jak: hybryda „rockowej” Metalliki i gothic/power
Nikt się nie spodziewa hiszpańskiej inkwizycji... ani tak
osobliwej hybrydy gatunkowej. Gdzie tu heavy metal, sam siebie pytam! Podstawą
jest Metallica z lat 90-tych. Najtypowsze hetfieldowanie, proste riffy i aranże.
I nagle pojawiają się motywy, kojarzące mi się jedynie z dawno sczezłą sceną „metalu
gotyckiego”. Słodkie zawodzenie, melodie z dupy, brak czadu i energii. Lacuna
Coil? Eva-kurwa-nescence? Ni przypiął, ni przyłatał. Po czym znów Metallica,
Dżejmz i standardowy harcerski metal, tyle że w dobrym technicznie wykonaniu.
No właśnie. Tu jest pies pogrzebany. Kalifornijczycy są niezłymi muzykami! Ich
pomysł na kapelę to jednak syf, kiła i mogiła. Więcej na www.facebook.com/heavyjustice
Vlad Nowajczyk [3.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz