Brzmi jak: klasowy power metal
Metal łączy pokolenia. Wokalistą Savage Wizdom jest bowiem
Steve Montoya, muzyk z doświadczeniem sięgającym 1981 roku. Gitarzystą od
niedawna zaś – jego syn Steven. Rodzinna firma działa sprawnie i oby kapela
wskoczyła wreszcie na właściwe tory. „A New Beginning”, drugi album grupy,
znaczy bowiem koniec siedmioletniej przerwy wydawniczej. Zespół zaś prezentuje
bardzo interesujące podejście do power metalu. Znakomicie łączy stary Helloween
(do „Keeperów” włącznie) z Helstar (Teksas, wiadomo!). Do tego po szczypcie
Ironów (plus gościnny występ Blaze’a) i Judasów. Efekt? Ponad godzina
wyśmienitej muzyki, doskonale zagranej, skomponowanej i zaranżowanej. Wady?
Produkcja! Obłędny głos Montoyi został w miksie (Timo Tolkki) mocno
wyeksponowany. Kosztem bębnów, niestety. Słychać głównie talerze, same beczki
ustawiono zbyt wysoko. Jak dobrze jest słuchać muzyki na staroświeckiej wieży,
gdzie ten problem można łatwo skorygować. Świetna płyta! Więcej na www.facebook.com/savagewizdom
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz