czwartek, 26 lutego 2015

ARSENITE „Apophis”

Rambo Music
Brzmi jak: power/thrash
„Duponocka”, cóż za ciekawa nazwa. Nie kryje się za nią żaden grindowy hałas, Szwedzi grają tradycyjnie i nieco zachowawczo. Wśród swoich wpływów wymieniają Megadeth, Metallikę, Mercyful Fate, Testament, Judas Priest, Wolf... a całość i tak brzmi niemal jak Xentrix. Nie ten klasyczny, lecz schyłkowy, ze „Scourge”. Jeszcze bardziej kojarzy się z Hellfighter. Tu również thrashowy pazur został elegancko spiłowany, zaś melodie wygładzone. Umiejętności wokalisty nie pozwalają na zaliczenie Arsenite w poczet formacji powermetalowych. Wypisz-wymaluj Simon Gordon. Czy to źle? Ani trochę! Całość wchodzi bez popitki i prosi o jeszcze. Że niedosyt? Jest co poprawiać na kolejnych albumach. Więcej na www.facebook.com/arseniteofficial

Vlad Nowajczyk [7.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz