Brzmi jak: przerywnik przed drugą płytą
Duńscy maniacy germańskiego thrashu nie próżnują. W
oczekiwaniu na drugi krążek wypuścili własnym sumptem krótką EPkę. Dwa nowe
numery. Jeden typowy dla nich, drugi nieco inny. Otwieracz brzmi niczym
Metallika na riffie Ministry. Do tego z wokalem a’la Angela Gossow (gościnnie
Lasse z Essence). Płytkę uzupełniają dwa covery (Sodom i Motorhead). Pierwszy
lekko stuningowany, brzmi jak własny kawałem Impalers, brawo. Drugi, jak to
zwykle z numerami Motorów bywa, nie poddaje się obróbce. Wciąż słychać Lemmy’ego
i spółkę. Czternaście minut szybko mija, przydałby się jeszcze jeden kawałek...
Więcej na www.facebook.com/impalers
Vlad Nowajczyk [-]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz