środa, 4 lutego 2015

RABID BITCH OF THE NORTH „Outta The Kennel”, „Defending Two Castles”

Brzmi jak: Death Angel Witch
Aż cztery lata dzielą EPkę „Outta The Kennel” i świeżą kasetę północnoirlandzkich brodaczy. Słychać to w muzyce. Płytka jeszcze trochę niespójna, klasycznie brytyjski heavy metal niezbyt płynnie przechodzi w thrash. Wokale raz w stylu Saxon, za chwilę wyskakuje klon Marka Oseguedy. Efekt końcowy przypomina mi najbardziej wczesne dokonania kalifornijskiego Nihilist.
Na kasecie słychać już dojrzalszą ekipę. Wpływy thrashowe odeszły w cień, choć wciąż są obecne. Na pierwszy plan wybija się fascynacja Angel Witch. Doskonale uwypuklony bas. Bardzo dobre wokale, którym jednak trochę jeszcze brakuje do... Trzeszcza. Tak jest, to wokalista Thermita stanowi tu punkt odniesienia.
Oba te materiały są o wiele zbyt krótkie, co zmusza do wielokrotnego odtwarzania. Nie jest łatwo uwolnić się od tak obiecującej, dzikiej muzy. Więcej na www.facebook.com/NWOBHMRBOTN

Vlad Nowajczyk [8]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz