czwartek, 23 kwietnia 2015

CATATONIC „God Of War”

Brzmi jak: amatorskie thrashowanie
Tylko trzy numery. Aż trzy, bo szwedzkie trio nie było najlepiej przygotowane do sesji nagraniowej. Koszmarnie kwadratowy perkusista, który już w pierwszym kawałku gubi sens i w złe kręgi wpada. Gardłowy wokal, któremu przydałyby się lekcje oddychania. Słabiutkie riffy, równie kwadratowe jak bębny. Cóż, przed Catatonic długa droga i oby pięcioletnie milczenie oznaczało świadomość własnej małości. Mogło być gorzej, wszak tytuł kojarzy się z najgorszą płytą Manowar, a nazwa - sami wiecie. Więcej na www.facebook.com/catatonicthrash

Vlad Nowajczyk [-]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz