piątek, 8 maja 2015

ATRAPA „Atrapa człowieka”

Brzmi jak: „cory” XXI wieku
Pamiętacie określenie „cory”? Tak nazywano w połowie lat 90-tych wszystkie post-thrashowe kapele, łączące wpływy nowoczesnego hc, punka i „niemodnego” metalu. Pantera, Machine Head, Biohazard, Pro-Pain byli im drogowskazem. Największą polską gwiazdą nurtu została formacja Illusion, dodająca od siebie grandżową melancholię. Ich powrót, zupełnie niepotrzebny, pokazał iż „cory” były tylko nadmuchanym, modnym balonem, pozbawionym mocy i głębi.
I oto w Poznaniu pojawiła się kapela, która owe nieszczęsne „cory” podnosi z upadku. Recepta? Zastrzyk z thrashu prosto w serce. Atrapa to Illusion + thrash + speed. Tomasz Gola połknął swego imiennika Lipnickiego. Kapela „coruje”, często wplatając solidną, klasycznie metalową napierdalankę. Ba, już w pierwszym numerze słychać, że nieobcy im Agent Steel. Numery krótkie, ale nie zabrakło niezłych solówek. Ambitne, polskie teksty. Murowany hicior „Ja nie żyję”. Dobrze jest.
www.atrapa.bandcamp.com

Vlad Nowajczyk [7.5]

1 komentarz: