Brzmi jak: słaby melodeath
Melodyjny szwedzki death metal wchodził mi ostatnio nieźle.
Nie tylko za sprawą najnowszej płyty At The Gates. Zawsze musi się pojawić
ktoś, kto zepsuje dobre wrażenie. Takie zadanie postawili przed sobą Amerykanie
z RÖÄRGH. Ich muza jest cienka jak dupa węża. Z tejże dupy wyciągnęli
melodyjki, odpustowe klawisze w tle a nawet wiolonczelę. Tamże zmieścić musiały
się płaskie wokale, fałsze w solówkach i ogólna bida z nyndzom. Kilka
nienajgorszych riffów to jedyne plusy wydawnictwa. Miało być 4, ale po kolejnym
odsłuchu ocena leci w dół. Serio, unikajcie.
www.facebook.com/roarghmetal
Vlad Nowajczyk [3]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz