środa, 21 października 2015

TIP THE BALANCE „Tip The Balance”



Logischdenker Records
Brzmi jak: chujwiecometal
Jak nie grać progresywnego metalu? Na przykład jak Tip The Balance. Bardzo chcieliby być Nevermore albo co najmniej Into Eternity, ale nie są i nigdy nie będą. Ich muza to nieprzystające do siebie, słabe patenty „ciężkie”, posklejane ohydnymi klawiszami. Nie bez kozery w składzie znajduje się dwóch parapeciarzy. Riffy cienkie jak dupa węża. Najbardziej karykaturalnie wypadają TTB, gdy brutaldeathowe motywy obkładają grubą warstwą lukru. Chwilę później zaś brzmią już niczym Michael Bolton. Niektóre growle nawet znośne, kojarzą się z Haggard, ale to inna liga oczywiście. Na koniec tej bardzo nieudanej płyty Niemcy popisują się zerżnięciem kawałka Liquido (popowej inkarnacji niesławnego Pyogenesis). Tak, zerżnięciem nie zarżnięciem, bowiem ubzdurali sobie własne autorstwo tego potworu. Apage.
www.facebook.com/tipthebalance
Vlad Nowajczyk [2]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz