poniedziałek, 28 grudnia 2015

DEGRADEAD „Degradead”



Metalville Records
Brzmi jak: ściek melodeathu
Po co taki zespół istnieje? Melodeath umarł i nie żyje, zaś próby reanimacji wyglądają właśnie tak, jak w przypadku Degradead. Znęcałem się już kiedyś nad ich wcześniejszymi wypocinami. Nie jest lepiej. To nadal dno. Popłuczyny po Arch Enemy (nowszym niż starszym) plus odpady po Cradle Of Filth. Wokale z dupy. Dyskotekowe melodyjki z dupy. Kompozycje z dupy. Kilka zgrabnych riffów i solówek tonie w oceanie rzadkiego kału. Ta płyta powinna stać w dziale „pop”. Wypierdalać mi z tym.
www.facebook.com/degradead
Vlad Nowajczyk [0]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz