Punishment
18 Records
Brzmi jak:
thrash/death metal
Nie będę ukrywać, wcześniejszy o 4 lata „The Thrashening”
pasował mi bardziej. Do nowego albumu Australijczyków musiałem się przez kilka
dni przyzwyczajać, pokonując wrodzoną niechęć do death metalu. Szczególnie
gardzę growlami, tu zaś ich mnóstwo. Cóż, odchorowałem i teraz już „Light Upon
The Wicked” wchodzi lekko, łatwo i przyjemnie. Testamentowanie? Nie mogło go
zabraknąć. Tym razem jednak jest to testamentowanie bardzo specyficzne.
Cholernie deathowe, w czym uczeń przebił mistrza, wszak „Demonic” to szrot. Mnóstwo
ostrej napierdalanki i nieliczne nawiązania do bardziej melodyjnego grania, aka
klasycznego thrashu. Shaun Farrugia zawsze głównie ryczał, więc miłość do
rzygów mniej mnie martwi niż u pewnego polskiego frontmana. Płyta bardzo dobra
i bardzo „własna”, a jednak słabsza od poprzedniczki. Będę musiał z tym żyć,
naszywki wszak nie odpruję.
www.facebook.com/inmaliceswake
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz