wtorek, 15 marca 2016

FEKETE SEREG „Hollók Földjén”



Nail Records
Brzmi jak: doom/thrash/rock
Mój pierwszy kontakt z Czarną Armią nastąpił ponad dekadę temu. W międzyczasie Węgrzy mieszali sporo w składzie, nagrali płytę (nie słyszałem) i zamilkli na siedem lat. Wrócili z nowym wokalistą, za to starym bębniarzem. Muzycznie zaś nie zmieniło się zupełnie nic. Wciąż łoją marszowy doom z okazjonalnymi thrashowymi riffami, a ich refreny kojarzą się z nie do końca ciężkim rockiem. Świetny soundtrack do walk rycerskich.
www.facebook.com/feketeseregzenekar
Vlad Nowajczyk [6.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz