7th Vile
Records
Brzmi jak: stabilizacja formy
Wszystko, co pisałem o Anihilated przy okazji „iDeviant”,
pasuje też do ich najnowszego dziecka. Angole znów zmniejszyli ilość Slayera w
swojej muzie, tym razem na korzyść Sodom. Mieszanka slayerowo-kreatorowo-sodomowa
sprawdza się dobrze. Dziesięć kawałków na „ASE” to wyłącznie ciężka artyleria.
Ostre napierdalanie ze sporą dozą melodii i wokalem brzmiącym jak Tom Angelripper
ostatnimi czasy. Słucha się pysznie, banią się macha, a potem chce się włączyć
ponownie. I tak ma być.
www.facebook.com/anihilated
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz