czwartek, 14 lipca 2016

EUPHORIA „Operation: Genesis”



Brzmi jak: techniczny thrash z wpływami wszystkiego
Jestem rozjebany. Nie umiem i nie chcę inaczej ująć mych odczuć po pierwszym przesłuchaniu tej płyty. VoiVod? Vektor? Revocation? Bay Area? Niemcy? NWOBHM? Thin Lizzy? Dissection? Death? Tak. Tu jest wszystko z powyższych. Debiut, który miażdży. Brak słabych punktów. Ta muza porywa i jest, przy całym swym ciężarze i złożoności, po prostu piękna. Kawałki płyną, kompozycyjnie poziom kosmiczny. Debiut roku, bez dwóch zdań.
www.facebook.com/euphoriadetroit
Vlad Nowajczyk [10]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz