Witches Brew
Brzmi jak: gówno, ale jak się dokopiesz...
Fani bleka powinni się radować, także w thrashu zaczęto
stosować techniki nagraniowe z Grieghallen rodem. Bądźmy szczerzy, pełnoczasowy
debiut ekipy z Belfastu brzmi jak gówno. Gdy już pogodzisz się z tym smutnym
faktem i uspokoisz przerażoną rodzinę, możesz zabrać się za poszukiwanie sensu
w tym pozornym chaosie. Ultraszybkie riffy i totalna kanonada sekcji, co nie
oznacza blastów. Pojebane wokalizy, są tu chyba wszystkie możliwe ekstremalne style.
Wirtuozerskie solówki, najmocniejszy punkt płyty. Wpływy Wehrmacht, M.O.D.,
Cryptic Slaughter i D.R.I., plus gościnny występ ex-bębniarza tych ostatnich w
coverze… Elvisa.
Na koniec o brzmieniu, bo o tym jeszcze nie było. Zespół gra
w garażu, a realizator stoi z mikrofonami za rogiem. Luuudzie…
www.facebook.com/acidagethrash
Vlad Nowajczyk [6]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz