Brzmi jak: trash metal
Borze, co za gówno. Nieudolne naśladowanie wczesnego
Destruction. Jeden fajny patent na trzy numery, a gdy już się pojawia,
zajeżdżany na śmierć. Koszmarne, płaskie wokale. Automat perkusyjny, ten
plastik czuć przy słuchaniu. Aranżacje „bębnów” na poziomie domokulturowym.
Luuudzie, tego się nie da przy jednym posiedzeniu zdzierżyć. Na przemiał.
www.facebook.com/warforger
Vlad Nowajczyk [2]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz