piątek, 17 marca 2017

GRINDPAD „Sharkbite!”



Brzmi jak: świeży i ambitny crossover
Rety, ależ jazda! Holenderski kwartet nie posiada obecnie perkusisty. Poradzili sobie, zatrudniając byłego muzyka Sinister, Paula Beltmana. Nieźle napierdala! Nie za jego sprawą jednak muza wymiata. To sprawka stałych członków utrechckiej ekipy. Pomysł na granie ambitny i świetnie zrealizowany. Crossover z NYC (SOD/MOD) z dodatkiem Bay Area, Celtic Frost i oldschoolowego death metalu. Wszystkie wpływy wymieszane idealnie, bo i kapela ma już 12 lat. Oprócz dźwięku, zaskakuje oprawa graficzna. Repka i brak samopowatrzalności. Crossover i oryginalność. Co oni w tej Holandii palą…
www.facebook.com/grindpad
Vlad Nowajczyk [8.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz