Brzmi jak: gówno
Kiedy zespół istnieje od 2004 roku i ma 17 lajków na fejsie,
to wiedz że coś się dzieje. Gdy zespół składa się z jednego gościa, bo reszta
zwiała przed laty, niech się zapali lampka alarmowa. Gdy okazuje się, że
zamiast obiecanego heavy/doom otrzymujesz gówno, za późno na ucieczkę. Trzeba
wysłuchać do końca. Oby nie własnego. Niejaki Derek Shaver nie umie grać ani
śpiewać. Nic dziwnego, że chwycił za mikrofon i gitarę, bębny programując w
wersji „demo” na tanim syntezatorze. Trzydziestosiedmiominutowa mieszanka wszystkiego,
co najgorsze w shoegaze i gotyckim rocku spodobałaby się zapewne, po
lokalizacji tekstów i pyttenizacji brzmienia, fanom hipster bleka. Nikomu więcej
nie polecam.
www.facebook.com/oraclesword
Vlad Nowajczyk [0]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz