piątek, 24 marca 2017

THRASH BOMBZ „Master Of The Dead”



Iron Shield Records
Brzmi jak: solidny, zróżnicowany thrash starej szkoły
Ale to jest dobre! Włoski kwartet wygląda jak kapela punkowa. Nazwa i okładka sugerują wiochę. Tymczasem na swej drugiej płycie wymiatają. Ich muza to mieszanka wpływów Nasty Savage, Exodusa, Destruction, Morbid Saint, DRI, wczesnej Metalliki i Testamentu. W głosie nowego-starego wokalisty Stormera można zaś usłyszeć inspiracje Nasty Ronniem, Schmierem, Johnem Kevillem (Warbringer) i… młodym Romanem Kostrzewskim. Mieszanka intrygująca, nie dam przy tym głowy, że wychwyciłem wszystko. „Master Of The Dead” za każdym odsłuchem wchodzi inaczej. Mnóstwo tu smaczków. Kawałki zacne, a solówki wręcz zajebiste. Że niespodzianka? Już debiut był spoko.
www.facebook.com/thrasbombzofficial
Vlad Nowajczyk [8.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz