poniedziałek, 10 kwietnia 2017

BLOODRIDE „Planet Alcatraz”



Inverse Records
Brzmi jak: thrash/groove metal
Jarałem się debiutem tej fińskiej ekipy, ale to było pięć lat temu… Dziś konstatuję, iż żaden postęp się u nich nie dokonał. Oczywiście, wciąż słychać klasyków z przełomu 80/90s: Slayer, Testament, Kreator, Sodom. Growl a’la Rob Flynn też jest. Zakręcone riffy gdzieś zniknęły, zabierając ze sobą… dobre kawałki.
Długo próbowałem się do tego albumu przekonać, mając w pamięci znakomity „Crowned In Hell”. Zamiast odkrywania smaczków pojawiła się irytacja, zatem ocenę traktujcie jako ostateczną.
www.facebook.com/bloodride
Vlad Nowajczyk [5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz