poniedziałek, 10 kwietnia 2017

BLACK CHAMBER „Wormhole”



Brzmi jak: otchłań przeciętności
Kolejna płyta, do której już nie wrócę. Teksański Black Chamber to niewątpliwie fani wczesnego Death i Possessed. Gdyby poprzestali na tych inspiracjach, byłoby spoko. Nie jest. Wokalizy a’la Chris Barnes i metalkorowe wstawki wystarczją, by nota tego krążka spadała z każdym kolejnym utworem. Redneck metal w całej okazałości.
www.facebook.com/blackchambermetal
Vlad Nowajczyk [5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz