poniedziałek, 10 kwietnia 2017

NO WAY OUT „Dirty Games”



Discolaser
Brzmi jak: heavy/thrash?
Piątka młodych Włochów bardzo chętnie ajronuje, do granic przesady. Na te radosne, doskonale znane, patataje, nakładają się inne wpływy. Również dość oczywiste. Motörhead. Tyle, jeśli chodzi o „thrash”. Nic nie poradzę na to co słyszę, chwilami brzmią też niczym Children Of Bodom. Bez klawiatury, na szczęście. Ugh, ciężko recenzuje się takie materiały. Niby wszystko na miejscu, ale jednak nie do końca. Sporo roboty przed ekipą z Modeny, by te nitki we właściwy sposób poplątać.
www.facebook.com/nowayout.mb
Vlad Nowajczyk [5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz